Oj, dawno się nie odzywałem…
Kochani! Dziś szczególny dzień – bo i lany poniedziałek i
Prima Aprilis!
W lany poniedziałek to Dziewczyny powinny rozpocząć cały
skomplikowany proces oblewania wodą – który w przeszłości był niczym innym, jak
otwarciem sezonu matrymonialnego. Następnie przychodziła pora rewanżu Chłopców.
Ten, kto nie był oblany wodą, mógł spodziewać się późnego ożenku, tudzież
samotności na stare lata. Inną dolegliwością związaną z „nie-oblaniem” miały być
problemy z wydaniem potomstwa na świat (w końcu woda to pramateria życiodajna).
Nie muszę chyba pisać, że każdy aż podkładał się pod wiadra z wodą!
Niewielu posiada tę wiedzę, jednak w przeszłości, tego właśnie
dnia, wśród dziewcząt była wybierana Królowa. Jej śpiewy i przemarsze po całej
wsi, wraz z jej orszakiem miały gwarantować miejscowości żyzność (związaną z
opadami deszczu) oraz obronę przed piorunami. Najwyraźniej to pozostałość
rytuałów na cześć żony słowiańskiego gromowładcy.
Co do Prima Aprilis – geneza tego święta nie jest do końca
znana, niektórzy wiążą je z mitem o Demeter i Persefonie… Jednak to nie
najważniejsze! Śmiejmy się dzisiaj ile wlezie! W końcu, śmiech jest pozytywny,
zaraźliwy i, może ciężko w to uwierzyć, po prostu zdrowy! Ujmuje Nam stresu i
obaw a dodaje najzwyczajniej empatii. Przez te cechy, uważam śmiech za coś
magicznego!
A co zrobić z Wielkanocnymi Atrybutami, aby nie poszły na śmietnik?
Waszą Palemkę możecie sprytnie wkomponować w rogu mieszkania – obroni Was przed burzą. Jeśli planujecie prace w ogródku wraz z
pierwszymi promieniami słońca (oj, bardzo Nam tego potrzeba!) wsadźcie ją w
pierwszą rabatkę, którą zrobicie – uchroni Wasze rośliny przed robactwem (podobnie
jak skorupka z pisanki) a jako symbol zmartwychwstania, użyźni glebę i
zagwarantuje prawidłowy przebieg materii w ogrodzie.
Jeśli w święconce mieliście kawałek mięsa z kością lub bez –
samą kość możecie zakopać w ziemi bądź dać swojemu psu. Pierwsza praktyka
ponownie chroni przed piorunem oraz ma przyczynić się do pojawienia magicznego ziela – moruli. Druga gwarantuje dobrobyt w domostwie. Oczywiście,
te same rytuały możecie odprawić z kiełbaską (myślę niestety, że sojowa nie
przejdzie…)
Także kochani! Życzę Wam jeszcze więcej obżarstwa!
Większość
w końcu musi odbić sobie post! I pamiętajcie! Śmiejcie się dziś, ile wlezie!
Rzucajcie na innych dobrotliwe uroki śmiechu i przyczyńcie im tym samym zdrowia
i szczęścia!
Trzymajcie się ciepło (przyda się na te śniegi, brrr!)!
Pozdrawiam, jak zwykle, omegonicznie!
Omegon IX
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz